poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Prima balerina

Ostatnio cierpię na permanentny brak czasu. To dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że zmieniam prace i w sumie to powinnam mieć go raczej więcej niż mniej. Tymczasem, sterta rzeczy do poukładania w mojej szafie rośnie, generalne porządki są odkładane "na jutro" i do domu wracam o porze idealnej na spanie. Mam jednak silne poczucie, że choć ta sterta rzeczy w moim pokoju ciągle rośnie to mam wreszcie coś, czego mi od dawna brakowało - czas dla siebie:)Przepraszam, że dzisiaj tak sentymentalnie, ale tego życzę wszystkim na najbliższe majówkowe dni:)Szaleństwa i czasu dla siebie! Pozytywny egoizm jest zawsze trendy:) A dzisiaj stylizacja z spódnicą baletnicy w roli głównej:)(przerobiona z kupionej na wyprzedaży sukienki z H&M). 

Skórzana marynarka - kupiona w USA
Bluzka - Reserved
spódnica, skarpetki - H&M
Buty - Deichmann
Kopertówka - Zara
Naszyjnik - kupiony przez internet












Fot. Marta Hrynkiewicz

5 komentarzy:

  1. Zakochałam się w spódniczce. Jest cudowna i do tego marynarka! Świetna stylizacja ;-)
    www.sandicious.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. wow wyglądasz genialnie piękny zestaw :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zjawiskowo, kocham takie spódniczki delikatne zwiewne romantyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale ladny zestaw ;)
    Super!

    http://closertotheedge1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń