Pracując w biurze nie da się uciec od koszuli. Podstawa garderoby to oczywiście ta najbardziej klasyczna - biała - raczej nie odkryję Ameryki mówiąc, że to must have w szafie każdej kobiety. Pasuje absolutnie do wszystkiego - ołówkowej spódnicy, cygaretek, dżinsów...przykłady można mnożyć w nieskończoność.
Koszula to także najprostsza riposta na odwieczny problem kobiet pt. "Nie mam się w co ubrać". W dzisiejszym poście pokazuję jej nieco nową odsłonę - wersję skórzaną, która ciekawie komponuje się z koronkową, ołówkową spódnicą:) A że leniwy długi weekend jeszcze trwa, zostawiam Was ze zdjęciami:)
koszula - Gerry Weber
spódnica i pasek - H&M
buty - Ryłko
torebka - targ na Placu Nowym

Fot. K. Hetel